Dane z raportu „Polski przemysł wobec transformacji energetycznej” zleconego przez Enel X pokazują, że jedynie 17 proc. firm ma świadomość korzyści, jakie daje im udział w programach Demand Side Response. Jeszcze mniej – 2 proc. przedsiębiorstw - widzi możliwość czasowej redukcji poboru mocy w zamian za wynagrodzenie. Przykłady z polskiego rynku pokazują jednak, że przedsiębiorstwa produkcyjne mogą uzyskać duże korzyści, nie tylko finansowe, ale również pozafinansowe za udział w programach DSR.
Dekarbonizacja i transformacja energetyczna stanowią wyzwanie dla polskich firm. Zgodnie z badaniem przeprowadzonym przez agencję SW Research na grupie ponad 300 polskich przedsiębiorstw, świadomość konieczności zmian jest duża – 90 proc. respondentów zadeklarowało, że w ostatnich dwóch latach szukało sposobów na optymalizację zakupu energii. Głównym motywatorem były kwestie finansowe, jak obniżenie kosztów czy niezawodność dostaw oraz dostosowanie się do nowych regulacji. 76 proc. badanych odpowiedziało, że powodem wdrażania rozwiązań optymalizacyjnych było dbanie o środowisko. Dodatkowo, 77 proc. firm planuje w najbliższych dwóch lat inwestycje związane z obniżeniem emisji CO2.
Stabiizacja systemu elektroenergetycznego i wspieranie włączania OZE do sieci
Na pytanie o działania na rzecz optymalizacji kosztów energii lub zwiększania efektywności energetycznej w najbliższych dwóch latach zdecydowana większość firm deklaruje przeprowadzenie audytów energetycznych (69 proc.). Na kolejnych miejscach znajdują się korzystanie z systemów zarządzania energią (63 proc.), inwestycje w OZE (26 proc.) czy w kogenerację (25 proc.). Chęć udziału w programach DSR zapowiedziało jedynie 2 proc. przedsiębiorstw. – Świadomość dotycząca korzyści płynących z udziału w programach DSR jest wciąż niewielka. Usługi Demand Side Response, będące elementem stabilizacji Krajowego Systemu Energetycznego już pełnią ważną funkcję w systemie. Wraz ze wzrostem udziału OZE w miksie energetycznym Polski rola DSR będzie rosła – uważa Jacek Misiejuk, dyrektor zarządzający Enel X.
Badanie pokazuje, że polskie firmy nie tylko nie znają usług DSR, ale mają również obawy dotyczące możliwości redukcji poboru mocy. Jedynie 2 proc. badanych stwierdziło, że ich zakłady byłyby w stanie ją wykonać.
Przedsiębiorstwa uczestniczące w programie wiedzą, jak przeprowadzać redukcje poboru mocy. Często firmy przystępując do Programu DSR nie miały odpowiedniej wiedzy. Jednak eksperci działający na tym rynku od kilku lat, w oparciu o polskie i międzynarodowe doświadczenia są w stanie doradzać przedsiębiorcom.
Należy również pamiętać, iż same wezwania przez PSE do redukcji są niezwykle rzadkie. Zgodnie z obowiązującymi przepisami mogą się one odbyć w ściśle określonych warunkach, kiedy rezerwy mocy w KSE spadną poniżej krytycznego poziomu i wykorzystane zostaną inne środki zaradcze. Dotychczasowe doświadczenia z udziału w programach DSR, a także dane z raportu KPMG przygotowanego na zlecenie Enel X w 2020 roku „Udział odbiorców w Rynku Mocy - szanse i zagrożenia”, wskazują że prawdopodobieństwo faktycznego wezwania uczestników programów DSR do redukcji jest znikome. W wariancie najbardziej realistycznym w całym badanym trzyletnim okresie (2017–2019) warunki umożliwiające ogłoszenie przez PSE okresów zagrożenia wystąpiłyby tylko przez 4 godziny w ciągu 2 dni.
Polski przemysł jest gotowy na DSR
Zdaniem ekspertów polskie firmy są gotowe na programy DSR, problemem jest niewielka wiedza dotycząca korzyści. Przykładów wykorzystania możliwości zarabiania w Programie DSR jest wiele. Np. kopalnia kruszyw mająca średni pobór mocy z sieci na poziomie 1,5 MW, ma potencjał redukcji poboru mocy do 30 proc., co przekłada się na prawie 70 tys. złotych rocznego wynagrodzenia za samą gotowość do ograniczenia poboru mocy. Sposobów na wykonanie redukcji jest wiele. Firma w dzień redukcji testowej przesuwa energochłonne procesy produkcyjne jak rozdrabnianie i transport tak, aby zużywać jak najmniej energii elektrycznej. Z kolei odlewnie poprzez odpowiednie sterowanie urządzeniami, czyli opóźnienie lub przyspieszenie procesu wytopu i odlewu, są w stanie zredukować pobór mocy nawet do 80 proc., co daje roczny przychód na poziomie 360 tys. złotych.
W zależności od branży, redukcje mogą polegać na wyłączaniu części urządzeń lub odpowiednim sterowaniu oświetleniem, optymalizacji działania instalacji HVAC, pomp, zamrażarek przemysłowych czy sprężarek, planowaniu i dostosowaniu procesów produkcyjnych do kilkugodzinnego obniżenia zużycia energii.
Więcej o sposobach redukcji w poszczególnych branżach przeczytają Państwo w naszej broszurze.. Zapraszamy do kontaktu z nami.