Energia wytwarzana z węgla, która nadal dominuje w polskim miksie energetycznym nie zapewnia niskich i stabilnych cen. Przede wszystkim dlatego, że ceny węgla się wahają a krajowe złoża łatwo dostępnego paliwa powoli się wyczerpują. Dodatkowo ceny uprawnień do emisji CO2, wzrosły do trudno akceptowalnych poziomów i, niewykluczone, że rosnąć będą nadal.
Biznesową wagę dostępu przemysłu do bezemisyjnych, względnie tanich, a przede wszystkim stabilnych cenowo źródeł energii zwiększył jeszcze ubiegłoroczny kryzys energetyczny wywołany przez manipulacje Gazpromu, a potem wojnę w Ukrainie. Ale także rosnąca presja rynkowa. W Polsce obliczanie śladu węglowego oferowanych towarów jeszcze nie jest obowiązkiem, ale w najbliższych latach będzie dla wielu firm koniecznością. Wielu kontrahentów naszego przemysłu z Europy Zachodniej już tego wymaga od swoich polskich dostawców. Także niektóre sieci handlowe, obecne także w Polsce, wymagają od swoich dostawców redukcji śladu węglowego albo wręcz certyfikatu potwierdzającego zerową emisyjność. Przy porównywalnej cenie dwóch podobnych towarów, o tym który zostanie kupiony, coraz częściej decyduje wielkość śladu węglowego.
Sposoby na obniżenie cen energii elektrycznej i zmniejszenie śladu węglowego są jednak dostępne dla większości firm dzięki odnawialnym źródłom energii. Energia produkowana w odnawialnych źródłach energii jest coraz tańsza, a może być dodatkowo wspierana dzięki środkom które rząd uzyskuje ze sprzedaży uprawnień do emisji.
Uchwalona właśnie częściowa liberalizacja przepisów o zasadach budowy siłowni wiatrowych nieco ułatwi budowę nowych instalacji. Także tych, które powstają z myślą o konkretnych odbiorcach biznesowych. Przykład? Fabrykę silników Mercedesa w Jaworze na Dolnym Śląsku zasila w prąd położona po sąsiedzku siłownia wiatrowa firmy VSB. Kontrakt bazuje na wieloletniej umowie PPA (Power Purchase Agreement), pierwszej tego typu w Polsce.
Dla wielu firm dobrym rozwiązaniem pozwalającym łączyć obniżenie kosztów zakupu energii i ograniczanie efektów środowiskowych jest inwestycja w panele fotowoltaiczne. Na dachach ponad 1,1 tys. sklepów działających w sieci Dino działają zestawy paneli zapewniających własną energię do zasilania sprzętu chłodzącego, grzewczego i oświetlenia. Podobne inwestycje przeprowadziły inne sieci. Sporej wielkości dachy sklepów dyskontowych to zazwyczaj świetne miejsca do wykorzystania na produkcję energii. Średnia moc instalacji to ok. 41 kW, co oznacza, że w ciągu roku łączna ilość wyprodukowanej energii powinna wynosić 30 – 40 tys. kWh, czyli tyle ile zużywa dwadzieścia przeciętnych gospodarstw domowych.
Podobne inwestycje realizują także inne sieci handlowe. Do 2020 roku, kiedy nastąpiła zmiana przepisów i przedsiębiorcy mogli formalnie stać się prosumentami, czyli producentami energii elektrycznej nie tylko na własne potrzeby, ale także na sprzedaż, firmy rzadko sięgały po to rozwiązanie. Teraz, kiedy ceny energii wzrosły – co przedsiębiorcy odczuli szczególnie dotkliwie – po panele PV sięgają nie tylko firmy usługowe (instalacje o mocy 10 – 50 kW), ale także przemysł (100 – 500 kW). Od czasu zmiany sposobu rozliczeń z firmami energetycznymi, kupującymi energię z paneli fotowoltaicznych, na mniej korzystny, w kwietniu 2022 roku to klienci biznesowi stali się najważniejszą w kraju grupą nabywców systemów paneli fotowoltaicznych. Zaś w ramach finansowanego ze środków publicznych programu Energia Plus podmioty komercyjne mogą liczyć na tanie, częściowo umarzane pożyczki.
Jednak, ponieważ nie zawsze świeci słońce lub wieje wiatr, konieczne jest bilansowanie wytwarzania energii i zapotrzebowania na nią poprzez dodatkowe źródła zapewniające bieżące pokrycie zapotrzebowania i niezbędne rezerwy mocy na wypadek awarii. Operator systemu energetycznego potrzebuje dodatkowych zasobów mocy, aby nadążyć za rosnącym wzrostem udziału OZE i zapobiegać niestety coraz częstszym przypadkom konieczności ograniczania taniej generacji ze źródeł OZE, aby utrzymać przy pracy mało elastyczne elektrownie węglowe.
Jednym z mechanizmów, który pozwala zmniejszyć zapotrzebowanie na rezerwy mocy w źródłach konwencjonalnych są usługi Demand Side Response czyli DSR (odpowiedzi odbioru). Firmy mogą świadczyć usługi DSR w ramach rynku mocy, które nie tylko wpływają na zmniejszenie kosztów zakupu energii, ale także na pełniejsze wykorzystanie odnawialnych źródeł energii w całym systemie elektroenergetycznym. A to przekłada się na zmniejszenie śladu węglowego.
Demand System Response (DSR) to umowa, w której firma dysponująca możliwością czasowego zmniejszenia zużycia energii, na przykład przez przesunięcie niektórych prac czy procesów technologicznych na porę nocną, otrzymuje wynagrodzenie za gotowość do takiej redukcji. W przypadku, kiedy system elektroenergetyczny staje na granicy wydolności, jego operator zwraca się do takich pomiotów o wypełnienie zobowiązania i czasowe zmniejszenie poboru mocy z systemu. Do największych korzyści, jakie dają usługi DSR po stronie operatora, należy zwiększenie elastyczności podaży i popytu energii. Po stronie firmy są to dodatkowe dochody, od kilkunastu do kilkudziesięciu, a nawet – w przypadku konsumentów energii – kilku mln zł rocznie. Korzyścią dla całego systemu i wszystkich jego uczestników jest zmniejszenie ryzyka blackoutów, czyli niedoborów energii w systemie. A w długiej perspektywie także ograniczenie produkcji energii z węgla.
Niezbędne są inwestycje w nowe źródła energii odnawialnej, głównie w fotowoltaikę i farmy wiatrowe na lądzie i na morzu, żeby osiągnąć unijne cele klimatyczne, których ukoronowaniem będzie osiągnięcie do połowy wieku przez gospodarki krajów członkowskich neutralności klimatycznej. Tylko do 2040 roku w fotowoltaice i siłowniach wiatrowych powinno powstać w Europie aż 570 GW nowych mocy wytwórczych (wszystkie elektrownie wiatrowe w Polsce mają w sumie 8,3 GW mocy zainstalowanej). To powinno się przełożyć na ok. 35 proc. udziału w unijnym rynku energii.
Szkopuł w tym, że tak duży udział niestabilnego źródła prądu, jakim są słońce i wiatr, mógłby być niebezpieczny dla systemu. Dlatego niezbędnym elementem jest wpasowanie w system OZE magazynów energii i upowszechnienie usług DSR, które uelastyczniają system. Innymi słowy dzięki rozwojowi DSR efektywny udział odnawialnych źródeł w bilansie energetycznym może być większy.